Rapa Nui. Ludzie-ptaki, moai i Thor Heyerdahl.

Zapraszamy  2 lutego 2012r. o godz . 19:00 w Klubie Podróżnik na pokaz zdjęć i opowieść z najbardziej oddalonego od lądów i wysp miejsca na Ziemi – Wyspy Wielkanocnej. Relacja archeologa w podróży, Bartka Wiśniewskiego.

Historia zaczyna się w Nowym Jorku, a kończy w Hanga Roa, jedynym miasteczku na wyspie.

Nie da się w kilku zdaniach scharakteryzować unikalnego wymiaru Rapa Nui, gdzie na 160 km2 powierzchni garstka polinezyjskich żeglarzy przetrwała w całkowitej izolacji przez 800 lat, tworząc zhierarchizowaną wyspiarską społeczność. Gdzie pas betonu jest lotniskiem dla samolotów pasażerskich i awaryjnym dla wahadłowców NASA. Gdzie ludzie wykuwali potężne moai – wizerunki przodków i wodzów. Doprowadzili do zmiany mikroklimatu, szerzył się kanibalizm, odrodzili się dopiero z kultem make-make, człowieka-ptaka. Gdzie skaliste wybrzeże jest jednocześnie gardzielą wygasłego wulkanu, nad którym dokonywano rytualnych ceremonii.

Wyspa od 150 lat stanowi obiekt badań etnografów, antropologów, językoznawców, a ostatnio również genetyków i biologów. Oryginalne pismo z Rapa Nui – rongo rongo – nadal nie zostało do końca odczytane. Wódz żeglarzy i pierwszy władca wyspy, Hotu Matua, jest postacią pół legendarną.

Jest tu apteka, polinezyjskie tatuaże, kościół, cmentarz, dużo luzem biegających koni, muszli na targu. Żarłacze białe wokół wyspy. Kilka palm, skały, kratery i żółte taksówki z Chile.

Zapraszamy!