Sesja parlamentu Liceów w LO im. Witkacego
Dziś w LXIV LO im. Witkacego miało miejsce nietypowe wydarzenie określane szumnie „Europejskim Parlamentem Liceów Warszawskich”. Czwórka uczniów tej szkoły (w tym i autorka tego tekstu) jeszcze w październiku wzięło udział w międzynarodowej sesji European Youth Parliament w Zagrzebiu i na bazie swych doświadczeń z młodzieżową demokracją zorganizowało podobny parlament w tzw. małej sali gimnastycznej.
W dniu wzięli udział uczniowie tylko czterech innych szkół ponadgimnazjalnych (mimo dziesięciu zaproszonych i większej liczby tych, którzy zapowiedzieli przybycie) oraz licealiści z Witkacego, mimo to po wystąpieniu o parlamentaryzmie i krótkim koncertem wszyscy zajęli się debatowaniem nad swoimi tematami z budującym zaangażowaniem. Zapewniliśmy gościom poczęstunek (ciastka, naleśniki, kanapki, herbata), pomoc w formowaniu rezolucji (w której mieli zawrzeć główne problemy oraz proponowane rozwiązania) i przede wszystkim tematy, dotykające tak ważkich kwestii, jak stosunek Unii Europejskiej do wyników wolnych wyborów w krajach arabskich, polityka energetycznej wobec Rosji, przyjmowanie do Unii nowych państw czy sposoby na utrzymanie euro w czasach kryzysu gospodarczego. Ze swojej strony muszę powiedzieć, że wiedza merytoryczna i entuzjazm niektórych uczestników przekonały mnie o celowości organizowania tego typu wydarzeń. Dyskusja, która rozpoczęła się po zaprezentowaniu kolejnych rezolucji, naprawdę wciągnęła uczestników emocjonalnie (co skutkowało chwilami trudnym do opanowania przez młode prezydium chaosem). Wreszcie uczniowie z LO im. Zamoyskiego spytali, czy impreza typu „parlament liceów” odbędzie się jeszcze w Witkacym (to pragnienie dalszego uczestnictwa w debatach nie przeszkodziła im wyjść przed zakończeniem obrad; co prawda, mogliśmy wszystkich uprzedzić, że skończą się po czternastej).
Właściwie nie planowaliśmy kolejnych parlamentów licealistów. Jednak zaangażowanie, jakie pokazali uczniowie różnych szkół przy minimalnym nadzorze z naszej – też w końcu mało profesjonalnej – strony, zaskakuje w bardzo pozytywny sposób. Parlament, z głosowaniem i debatą, to jedna z podstawowych form demokratycznych. Społeczeństwo demokratyczne, w którym żyjemy, wymaga od swoich obywateli pewnego rozeznania w sprawach politycznych i gospodarczych. Brak postawy obywatelskiej prowadzi do słabej demokracji, która łatwo przeradza się w autorytaryzm czy totalitaryzm. W obliczu ogólnego znużenia polityką, zwłaszcza wśród ludzi pokolenia trzydziestolatków, wciągniętych bez reszty w automatyczne i wypalające zarabianie pieniędzy, odrobina refleksji gwarantowana przez usystematyzowaną debatę może okazać się bezcenna. Wymiana poglądów to okazja do pozytywnej radykalizacji politycznej, polegająca na jasnym uświadomieniu sobie, jakie są nasze poglądy, i motywowania swoich działań określonymi przekonaniami – a zarazem eliminacji radykalności negatywnej, która nie konfrontuje założeń swojej ideologii ze zdaniem i potrzebami innych. Można argumentować, że nie każdy musi się interesować polityką, że nie da się „przerobić” wszystkich ludzi w świadomych obywateli – ale taki argument łatwo obalić: jeszcze sto lat temu kwestionowano zdolność kobiet o decydowaniu w sprawach ich własnego państwa, a procent analfabetów w większości krajów był całkiem wysoki. Jeśli zmiana takiej sytuacji wymagała pewnego „przerobienia” społeczeństwa, to chyba nikt nie nazwie dziś takiego procesu szkodliwym czy nienaturalnym. W ten sam sposób, angażując obywateli do myślenia politycznego, nie zawracamy rzeki kijem, a raczej – żeby dokończyć wodną metaforę – nawadniamy wysuszone łąki. Wymaga to sporo zachodu, ale silna demokracja z obywatelami szanującymi się nawzajem gwarantuje bezpieczeństwo i perspektywy dla nas wszystkich.
Dlatego nasz mały szkolny parlament, jakkolwiek skromny, stanowi przykład bardzo pozytywnej inicjatywy. Najbardziej pozytywne jest zaś to, że debata okazała się dla wielu jej uczestników niezłą zabawą. Pojawili się chętni do organizacji kolejnego dnia parlamentu liceów. Być może następnym razem pojawi się więcej różnych szkół i, wraz ze zdobytym doświadczeniem, przekształcimy to miłe jednorazowe spotkanie w wartościową tradycję.
Autor tekstu: Agata Troost, IIIa z LO im. Witkacego